HMB - skuteczna odżywka czy suplementacyjny mit?

Jeśli mielibyśmy wskazać jeden z najbardziej kontrowersyjnych suplementów na rynku, bez wahania wielu wskazałoby na HMB. Od lat jest to temat dyskusji i sporów na temat tego, czy rzeczywiście jest to suplement skuteczny. Skoro tak rozstrzygnijmy go raz na zawsze i przyjrzyjmy się działaniu HMB. Czy rzeczywiście jest to odżywka naprawdę skuteczna? A może to zwykły mit? Jak jest naprawdę?

Czy HMB jest naprawdę skuteczne?

HMB to tak naprawdę kwas 3-hydroksy-3-metylomasłowy. Jest to jego chemiczna nazwa, choć to nazwa HMB na dobre zadomowiła się wśród suplementów i patrząc na złożoność rzeczywistej nazwy, w żadnym wypadku nas to nie dziwi. W zasadzie jest to związek organiczny, którego substratem jest leucyna. Dodajmy też, że HMB powstaje w następstwie reakcji rozpadu białek. Wiele osób krytycznie odnosi się do hydroksymetylomaślanu, wcześniej nawet go nie testując. W praktyce ocenianie jakiegoś suplementu nie sprawdzając go na sobie, nie ma większego sensu. Tym bardziej że nie brak przecież również i pozytywnych opinii, do których zaliczyć można też prace Krzysztofa Durkalca-Michalskiego, które wykazały, że HMB może mieć korzystny wpływ na organizm. Jednak po kolei. Przede wszystkim zauważalny jest wpływ HMB na kinazę. Dzięki temu miejsce ma rozpoczęcie procesu elongacji. Ten z kolei ma na celu przyłączanie kolejnych aminokwasów do kwasu rybonukleinowego, co przekłada się również na wydłużenie cząsteczki białkowej.

Nie zapominajmy też, że HMB ma spory wpływ na produkcję testosteronu. W praktyce hydroksymetylomaślan uznaje się za prekursora związków steroidowych w obrębie tkanki mięśniowej. Wielu zauważy tutaj, że to niedorzeczne, bo mięśnie nie tworzą zbyt wiele testosteronu. Za jego produkcję w głównej mierze odpowiadają bowiem jądra. To prawda, ale nie zapominajmy, że same steroidy występują tu pod postacią dobrego cholesterolu. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że może on samodzielnie stymulować mięśnie, podczas kiedy testosteron z jąder wykazuje tu jedynie 5% aktywności. Różnica jest więc znaczna. Ponadto HMB jest też związany z procesem metylacji ubikwityny, która jest zresztą jednym z najsilniej działających enzymów katabolicznych w organizmie. Faktem jest więc, że substancja ma proanaboliczny czy też antykataboliczny charakter tej substancji. Zauważmy jeszcze, że HMB zalicza się do grupy związków określanych jako SCFA, do których zaliczamy krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe. Powstaje ona na skutek rozkładu białek przez florę jelitową. Co z kolei niestrawionymi resztkami? Te zawierać mogą szkodliwe toksyny czy inne związki, które dla naszych mięśni mogą być bezużyteczne i szkodliwe. Dla wyrównania ich proporcji stosuje się preparaty probiotyczne.

Dawkowanie HMB

Skuteczność HMB na pewno zależy również od odpowiedniego dawkowania. Przyjmuje się, że mężczyźni dziennie powinni przyjmować 3 g tej substancji, podczas kiedy kobiety o gram mniej. Ważne jest również to, aby dawka ta podzielona była na trzy różne porcje - 0,1 g na 10 kg masy ciała po przebudzeniu, 0,15 g na 10 kg masy ciała w ciągu dnia i 0,1 g na 10 kg masy ciała przed snem. Przyjmuje się je w dni treningowe, jak również i nietreningowe.

HMB - włączyć do suplementacji?

Podsumowując, warto odnieść się do przeprowadzonych badań. Jedne z nich zauważają, że HMB niesie w sobie mnóstwo korzyści. Tak oto przyczynia się między innymi do obniżenia tkanki tłuszczowej czy wzrostu beztłuszczowej masy ciała. To oczywiście nie wszystko. Ponadto wpływa też na wzrost wydolności tlenowej, a jednocześnie i beztlenowej w grupie badawczej. Jeśli dodamy do tego zwiększenie mocy mięśniowej, widzimy, że działanie HMB na organizm może być bardzo korzystne. Z drugiej strony niektórzy badacze zauważają, że stosowanie HMB nie daje rezultatów, zarówno w kontekście siły, jak i samej masy. Jedno jest mimo wszystko pewne. Oceniając HMB, pamiętać trzeba o dłuższej kuracji. Ta krótkotrwała rzeczywiście może nie być skuteczna. Wydaje się jednak, że przy suplementacji długotrwałej zalety korzystania z HMB mogą i powinny być widoczne.